Rok kalendarzowy, w tym fiskalny, zmierza ku końcowi, a liczba pilnych do załatwienia spraw jakoś nie chce się zmniejszyć. Innymi słowy, przedświąteczna gorączka trwa, palce stukają w klawiaturę ze zdwojoną siłą, obroty w sektorze sprzedaży detalicznej, w tym internetowej, biją rekordy. A my szukamy prawdziwych okazji i … przestępcy robią to samo – też szukają okazji. A okazji i możliwości jest naprawdę wiele.
Z jednej strony jesteśmy zmęczeni, przebodźcowani, z drugiej chcemy w trybie pilnym uszczęśliwić bliskich, potrzebujących lub po prostu siebie (niepotrzebne skreślić). Chcemy być gotowi do świętowania, czujemy presję – czasu coraz mniej. Szukamy, szukamy i trafiamy na „prawdziwe” okazje, mega przeceny, no i dobrze by zapaliły się nam świąteczne lampki – najlepiej czerwone, czyli te ostrzegawcze. Nim coś kupimy, weźmy głęboki oddech, przyjrzyjmy się dokładnie stronie sklepu, produktowi, sprawdźmy dane kontaktowe, czy ten „markt”, to nie przypadkiem „marкt” (к – to z cyrylicy) a może „markł” [1],[2]. Sprawdźmy jakie mamy formy płatności, czy sklep wymaga podania numeru karty bezpośrednio, czy może korzysta z pośredników płatności. Jeśli sklep przekierowuje na portal płatności, to ten portal też sprawdźmy [3]. Strona wygląda w porządku (czytaj OK), to sprawdź dokładnie produkt – czy to artykuł nowy, czy niewybrakowany (zwłaszcza jeśli to produkt „outletowy”), czy materiały, z których jest wykonany są właściwe, sprawdź dane dotyczące rozmiaru (np. biżuterię w doskonałej cenie, świetnie wyglądającą na zdjęciu w rzeczywistości trzeba będzie oglądać pod lupą, a za to zegarek nie zmieści się na zgrabnym nadgarstku).
Karty kredytowe nie wytrzymują już świątecznych zakupów, a musimy skorzystać z promocji – ergo potrzebujemy pożyczki. Jeśli naprawdę musimy coś kupić na kredyt, to skorzystajmy z oferty naszego banku, logując się do niego w tradycyjny sposób, ewentualnie, jeśli kupujemy w sklepie dużej, znanej sieci z ich ofert ratalnych. Nie korzystajmy z usług niezweryfikowanych firm, e-mail z linkiem do oferty pożyczki, to z dużym prawdopodobieństwem jest phishing.
Pamiętajmy, także że kupując bezpośrednio ze sklepów poza Unią Europejską jesteśmy zwykle słabiej chronieni. Wprawdzie „zgodnie z unijnymi przepisami prawa europejskich konsumentów, chronione są zazwyczaj również w przypadku zakupów u sprzedawców internetowych spoza UE. Jednak w takich sytuacjach dochodzenie swoich praw może okazać się trudniejsze.” [4]
Jeśli drogi czytelniku nadal zastanawiasz się nad dobrym, bezpiecznym prezentem to rozważ zakup klucza (a najlepiej dwóch kluczy) bezpieczeństwa U2F (uwaga lokowanie produktu). [5]
Zdrowych, Bezpiecznych i Wesołych Świąt
oraz bogatego Gwiazdora
(w Poznaniu św. Mikołaj już był 😉 )
[1] https://www.gov.pl/web/baza-wiedzy/uwaga-csirt-knf-ostrzega-przed-falszywymi-stronami-serwisow-streamingowych
[2] https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/ataki-homograficzne-top-10-witryn-pod-ktore-najczesciej-podszywaja-sie-cyberprzestepcy-top-10
[3] https://zaufanatrzeciastrona.pl/post/podstawy-bezpieczenstwa-bezpieczne-zakupy-online-jak-rozpoznac-falszywa-bramke-platnosci/
[4] https://europa.eu/youreurope/citizens/consumers/shopping/contract-information/index_pl.htm
[5] https://www.pkobp.pl/klient-indywidualny/aplikacja-iko-ipko/bezpieczenstwo/logowanie-z-kluczem-bezpieczenstwa
Maciej Miłostan